Wkońcu jedziemy do domu! Po trzech tygodniach leczenia chemioterapi Sebastian przyjechał na dwa dni przepustki do domu i swojej ukochanej siostrzyczki. Wszyscy w domu się ucieszyli z przyjazdu Sebka. Gdy tylko wszedł do domu odrazu ułożył babci Zosi menu na cały weekend co będzie jadł. Na drugi dzień rano Sebastian poszedł oglądać na jakim etapie jest budowany jego wymażony pokój.
Pokój budujemy własnymi siłami z dużą pomocą dziadka Zbyszka. Po południu Sebastian spotkał się ze swoim najlepszym kumplem Maćkiem. Niedziele spędził ze swoją rodziną w szczególności z siostrą Wiktorią.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super! Dobrze sobie radzicie, trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńAnia z Lenką :)
Mam nadzieję że wszystko się uda. A fundacja mam marzenie? może tam warto spróbować, jeśli nie prace budowlane, to przynajmniej pokój Sebastiana. W końcu to Jego marzenie:)
OdpowiedzUsuń